Jak nauczyć psa chodzenia na luźnej smyczy?

[REKLAMA]

Wystarczy, że chodnik jest oblodzony, albo śliski od deszczu i spacer z nieułożonym psem może zamienić się w istną katorgę. On ciągnie, my kontrujemy i pomimo że ów rytuał odbywamy kilka razy dziennie wielu właścicieli i psów nadal nie doszło do satysfakcjonującego obie strony kompromisu.

Pewne znaczenie ma też waga psa – nie dla trudności nauczenia go chodzenia na luźnej smyczy, ale dla naszego zdrowia, gdyż wystarczy chwila nieuwagi, by zostać pociągniętym lub przewróconym. Czy więc nauczenie tego swojego pupila jest tak trudne, czy to wyłącznie zaniedbanie ze strony właścicieli psów? Po lekturze poniższych akapitów odpowiedź na to pytanie, oraz na to jak poprawnie zabrać się pod tym względem do tresury, powinny wyjaśnić najczęstsze powody tego stanu rzeczy i techniki, którymi można posiłkować się, by go zmienić.

Zrozumieć swojego psa

Kluczem do nauczenia psa chodzenia na luźnej smyczy jest zrozumienie przyczyn leżących u podłoża tego problemu. Przyczyną, iż nasz szczekający pupil zachowuje się na spacerze tak, jak się zachowuje, zawsze jesteśmy my, bo to my odpowiadamy za „wychowanie” psa. Od chwili, gdy pojawia się on w naszym życiu powinniśmy nie tylko opiekować się nim, ale tez dbać o jego rozwój (w tym o nauczenie go zdolności radzenia sobie z emocjami). Nagrody przyznawane za darmo, brak stanowczości, czy nie zapewnianie psu sensownych zadań mogą nam w tym przypadku bardzo popsuć szyki. Właściciel psa nie jest tylko od tego by dawać jeść, wozić do weterynarza i trzymać drugi koniec smyczy na spacerze. Nie robiąc nic uczymy za to psa, jak zmusić nas byśmy poszli tam gdzie on chce, a jego potrzeby poznawania otoczenia będą z każdym miesiącem rosnąć, więc nic dziwnego, że problem będzie się sukcesywnie nawarstwiał – naukę trzeba zacząć od zaraz, a nie czekać, aż szczeniak trochę dorośnie (z człowiekiem jest przecież tak samo, gdy chodzi o skuteczne wpojenie nam reguły, że nie wszystko możemy mieć od razu i na wyciągnięcie ręki).

Dobre przygotowanie i cierpliwość

Chcąc nauczyć psa chodzenia na luźnej smyczy musimy być bardzo cierpliwi i pamiętać, by treningu nie zamienić w traumę. Ważne jest też, jak przygotujemy się do tego zadania, co wiąże się przede wszystkim z wyborem pomiędzy obrożą a szelkami dla psów. My stanowczo proponujemy to drugie rozwiązanie, gdyż im bardziej niesforny pupil, tym jego szarpanie może okazać się bardziej niebezpieczne przy zastosowaniu podduszającej i nadwyrężającej w takich sytuacjach psiej obroży. Druga sprawa to co najmniej 5-metrowa smycz – pies musi czuć, że swobodnie może załatwiać swoje potrzeby i nauczyć się chodzenia w mniej więcej zbliżonej odległości, nawet gdy zostaje puszczony swobodnie. Unikajmy jednak smyczy automatycznych na tym etapie szkolenia, gdyż zwierze by ja rozwinąć musi pociągnąć (mały opór ale zawsze) i potem utożsamia takie zachowanie ze sposobem na dotarcie do celu, który sobie obrało, czyli uczy się ciągnąć.

Stań się jego centrum wszechświata!

Pies łaknie rozrywki i nie lubi być ignorowany. W przeciwnym razie opuszcza swojego właściciela i szuka bodźców gdzie indziej, a przyroda podczas spaceru może zaoferować ich bardzo dużo. Co więc może zrobić właściciel? Odpowiedź jest prosta. Powinniśmy zamienić się w centrum atrakcji i sprawić, by psiak z własnej woli trzymał się nas, bo może liczyć na nagrodę za swoje zachowanie. Skojarzenie właściciel=przyjemność powinno wryć się w umysł każdego szczeniaka, a my z kolei nie możemy zaniedbać sprawy, jeśli się to uda, gdyż zwierzak może po jakimś czasie zmienić zdanie (np. gdy zaczniemy go ignorować, pewni osiągniętych efektów). Ostatnie, co warto nauczyć psa, by łatwiej było potem zakorzenić mu chodzenie na luźnej smyczy, to radzenie sobie z euforią, która dla wielu z tych zwierzaków wiąże się ze spacerem. Możemy to robić np. przy pomocy komendy „siad” i pokazywania, że jeśli spokojnie wytrzyma w tej pozycji dostatecznie długo byśmy się ubrali, to dostanie nagrodę i zapniemy mu w końcu smycz.

Więcej porad znajdziesz na Zoologiczny.Sklep.pl.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *